Pozdrawiamy Was serdecznie i świątecznie z pogranicza słowacko-węgierskiego. Mam cichą nadzieję, że w Polsce leje i jest paskudnie, albo przynajmniej jakieś dobre duchy podlewają moje śliwki, grusze, rododendrony i inne dalie.
Archive for Kwiecień 2011
[126] Érsekújvár
Posted in Home on 21 kwietnia 2011| Leave a Comment »
[125] Wiosna, czyli wpis pogrypowy
Posted in Home on 7 kwietnia 2011| Leave a Comment »
Psa zdefiniuję jednym słowem:
Pies jest stworzeniem uczuciowem.
Wiem to z doświadczeń własnych, owszem.
Pies mokry jest najuczuciowszy.
Psia kość z tą psią pogodą. „Kto to widział” jak to mawia Szymo. Leje i leje. Drzewa posadziłam, posiałam warzywa – a teraz patrzę na to wszystko przez brudną szybę zamiast latać i szeptać im zaklęcia, żeby szybciej rosły.
Ale przynajmniej z grypy się wylizaliśmy. Niestety przez moją narwaną matkę, która koniecznie musiała nas wtedy odwiedzić i „pomóc”, teraz choruje Babcia Bajkowa, a w takim wieku to już nie żarty.
I to tyle. P. skończył w niedzielę 31 lat. Przy składaniu życzeń Szymo zapytał Tatę, czy ma już żółte zęby skoro jest taki stary…